400 mln zł budżetu będzie miał program Mój Prąd 6.0, który ruszy 2 września. Poinformowała o tym w piątek minister klimatu i środowiska Paulina Hennig-Kloska. W maksymalnym wariancie beneficjenci programu mogą liczyć nawet na 28 tys. zł dofinansowania.
Minister Hennig-Kloska podała, że nabór wniosków do programu rusza 2 września i będzie trwał do 20 grudnia 2024 r. lub do wyczerpania budżetu.
Dla mikroinstalacji PV zgłaszanych do przyłączenia do sieci po 1 sierpnia br. warunkiem otrzymania dofinansowania z programu będzie dodatkowo zakup magazynu energii. Magazyn nie będzie konieczny dla uzyskania dofinansowania dla instalacji zgłoszonych do przyłączenia do 31 lipca. Warunkiem dofinansowania z programu Mój Prąd 6.0 jest rozliczanie się prosumenta w systemie net-billing, wprowadzonym 1 kwietnia 2022 r.
- dofinansowanie do instalacji PV wyniesie maksymalnie 7 tys. zł,
- do magazynu energii elektrycznej - 16 tys. zł,
- do magazynu ciepła - 5 tys. zł.
Kwoty te można łączyć, dlatego prosument inwestujący w instalację PV, magazyn energii oraz magazyn ciepła może liczyć maksymalnie na 28 tys. zł dofinansowania.
W programie, w stosunku do poprzedniej edycji, podniesiono maksymalną moc dofinansowywanej mikroinstalacji z 10 do 20 kW, odpowiadając na głosy obywateli - zaznaczyła Hennig-Kloska. O dopłaty mogą się starać wszyscy, którzy wydatki na swoje instalacje ponieśli po 1 stycznia 2021 r., ale nie korzystali dotychczas z dofinansowania.
Z dopłat wykluczona będzie jednak inwestycja polegająca na powiększeniu mocy posiadanej instalacji. Jednak posiadacz instalacji, chcący rozbudować ją o magazyn, będzie mógł skorzystać z dofinansowania właściwego dla magazynów. Jeżeli jednak będzie rozliczany w systemie net meteringu, będzie musiał przejść na net-billing.
Jak zaznaczyła minister, rekomendacją, ale nie warunkiem koniecznym dla magazynu energii elektrycznej, jest jego pojemność w kWh półtora raza większa od mocy maksymalnej instalacji w kW. Na przykład dla instalacji o mocy 2 kW ministerstwo rekomenduje magazyn o pojemności co najmniej 3 kWh.
Szefowa resortu klimatu przyznała, że ministerstwo widzi problem z interpretacją przepisów przez niektórych operatorów systemów dystrybucyjnych, którzy przy przyłączaniu magazynów maksymalną moc przyłącza określają jako sumę mocy instalacji i magazyny. W rezultacie prosument musi płacić za dodatkową moc przyłącza, której nigdy nie wykorzystuje, ponieważ instalacja i magazyn w praktyce nigdy nie oddają energii do sieci jednocześnie. Trwają prace nad rozwiązaniem tego problemu - zaznaczyła Hennig-Kloska.