"Elektrownia jądrowa w Rostowie działa normalnie, promieniowanie tła jest w normie, komunikaty, które pojawiły się o awarii, są fałszywe" - poinformowała rosyjska agencja państwowa Rosatom. Wiadomo jednak, że już we wtorek doszło w elektrowni do wyłączenia jednego z bloków energetycznych, w rezultacie czego miliony Rosjan zostały pozbawione prądu.

REKLAMA

Rosatom informował o awarii kilka dni temu. Wydano wówczas komunikat o wyłączeniu jednego z czterech bloków energetycznych. Uszkodzony miał zostać jeden z generatorów przy turbinie, w rezultacie czego miliony Rosjan na południu kraju doświadczyły przerw w dostawie prądu.

Podano wtedy informację, że "tło promieniowania jest w normie", ale przyczyna awarii była przedmiotem analiz.

W piątek na rosyjskojęzycznych kanałach platformy Telegram pojawiła się szeroko rozpowszechniana informacja o tym, że siłownia w Rostowie wypuściła do atmosfery radioaktywne izotopy.

Kanał Krymski Wiatr napisał: "w elektrowni jądrowej w Rostowie doszło do awarii radiacyjnej". Według autorów radioaktywna chmura miała przesuwać się nad Rosją w kierunku Saratowa. Zdaniem Krymskiego Wiatru rosyjski rząd ukrywa prawdę o katastrofie.

Inni użytkownicy donosili o "wycieku radioaktywnej wody z elektrowni i wydostania się promieniowania z obiektu".

Walerij Andrianow, adiunkt na Moskiewskim Uniwersytecie Finansowym przy Rządzie Federacji Rosyjskiej, powiedział rosyjskiej gazecie Izwiestija, że przyczyna awarii była związana najprawdopodobniej z "upałami", jakie nawiedziły ostatnio kraj.

Dostawy prądu już jednak przywrócono, a poziom promieniowania w rejonie Rostowa nie przekracza dopuszczalnych norm.

Ukraińcy monitorują sytuację

Elektrownia jądrowa w Rostowie zaopatruje w energię elektryczną cały Południowy Okręg Federalny Rosji. W tym tygodniu doszło do licznych przerw w dostawie prądu, które dotknęły mieszkańców Kraju Krasnodarskiego, obwodu rostowskiego, a także Dagestanu i Krymu.

Ukraińcy uważają, że rosyjski rząd ukrywa prawdę o sytuacji w Rostowie. "Funkcjonariusze ukraińskiego wywiadu sprawdzają informacje i monitorują sytuację w elektrowni jądrowej Rostów w Rosji" - poinformował dziś przedstawiciel Głównego Zarządu Wywiadu Ministerstwa Obrony Ukrainy Andrij Jusow, cytowany przez serwis Hromadske.