Ted Turner, właściciel sieci CNN może zrezygnować z zakupu akcji niezależnej rosyjskiej telewizji NTV. Ostrzegł, że rozpad dziennikarskiej ekipy telewizji może całkowicie sparaliżować jego plany. "Jeśli telewizja ma się rozpaść w ciągu najbliższych dwóch tygodni, nie widzę żadnego sensu by wykupywać w niej udziały" - powiedział rzecznik Turnera.
Kilkunastu dziennikarzy, w tym dwie telewizyjne "gwiazdy" odeszło już z zespołu. Były dyrektor Jewgienij Kisieliow powoli sam zostaje na placu boju. Prezydent Władimir Putin odmówił wstrzymania przejęcia NTV przez państwowy Gazprom. Porównał przy tym walkę o NTV z przejęciem telewizji NBC przez General Electric Co, gdzie załoga nie miała nic do powiedzenia w kwestii obsady dyrektorskich stołków.
Przypomnijmy: trzy dni temu z walki o niezależność stacji NTV zrezygnowało dwoje bardzo znanych dziennikarzy - prowadzący programy informacyjne Leonid Parfionow i Tatiana Mitkowa. W liście otwartym Parfionow oskarżył nieformalnego lidera protestu, a wcześniej dyrektora NTV, Jewgienija Kisielowa o prowokowanie władz i dążenie do widowiskowego zakończenia konfliktu.
Działająca od 1993 roku stacja NTV jest jedyną w Rosji, jawnie opozycyjną wobec władz stacją telewizyjną. Jasno krytykowała łamanie praw człowieka w Czeczenii oraz korupcję w rosyjskich władzach.
na zdjęciu poniedziałkowa demonstracja w obronie NTV w centrum Moskwy
foto EPA
10:45