Służba zdrowia przygotowuje listy pracowników, którzy chcieliby się zaszczepić przeciwko ospie. Akcja jest prowadzona na wypadek wojny z Irakiem i groźby użycia przez terrorystów broni biologicznej. Takie same listy musi sporządzić policja, straże: pożarna, graniczna i miejska. Jednak jak się okazuje, niewiele osób chce się zaszczepić...

REKLAMA

Zbyt wielkiej ochoty na szczepienia nie ma nawet personel medyczny. Na Opolszczyźnie na przykład, w ogóle nie ma chętnych do szczepienia przeciwko ospie.

Jednak według Teresy Milewskiej z Wojewódzkiej Stacji Sanepidu w Opolu sprawy szczepień nie wolno bagatelizować: To są wyłącznie sprawy profilaktyczne. Same szczepienia rozpoczęłyby się tylko i wyłącznie w momencie, kiedy pokazałby się pierwszy przypadek zachorowania w Polsce.

Milewska dodaje, że w tej chwili chodzi jedynie o wyrażenie zgody czy ktoś w ogóle zechce się szczepić. Tutaj chodzi o świadomość pracownika i o jego ewentualną odpowiedzialnosć za to czy zachoruje, czyn nie - mówi Milewska.

Ospa to bardzo niebezpieczna wirusowa choroba zakaźna, o ostrym przebiegu. Zakażenie odbywa się drogą kropelkową, wziewną (kurz) lub przez kontakt z przedmiotami chorego. Choroby rozwija się od 10 do 12 dni. Choć dla większości pacjentów chorych na ospę przypomnieniem przebytej choroby pozostają tylko blizny, to jednak ospa jest śmiertelna aż w 30 procentach przypadków.

Więcej o bioterroryzmie

11:00