Co najmniej 27 osób zginęło w ciągu ostatnich dwu dni w zamieszkach w indonezyjskiej prowincji Aceh na północnym krańcu Sumatry i na Kalimantanie na Borneo.
Rzecznik indonezyjskiej policji przyznał, że na Borneo 20 osób poniosło śmierć w starciach pomiędzy rdzennymi Dajakami, a napływowymi osadnikami z wyspy Madura. Policja aresztowała 77 osób - głównie osadników. Dziesięciu z nich odpowie przed sądem za zabójstwo i torturowanie ofiar. Na Kalimantanie od ponad dziesięciu lat trwają protesty rdzennej ludności przeciwko organizowanej przez rząd centralny akcji kolonizowania dziewiczych obszarów indonezyjskiej części Borneo. Rdzenni Dajakowie protestują przeciwko karczowaniu dżungli i wybijaniu miejscowej fauny. Niepokoje trwają także na północnej Sumatrze, gdzie mimo rozmów pokojowych i prób doprowadzenia do rozejmu, niezmiennie od lat dochodzi do starć pomiędzy indonezyjska armią a separatystami islamskimi. Od 1976 r. zginęło tu ponad sześć tysięcy ludzi.
7:40