Co najmniej kilkadziesiąt karetek pogotowia na terenie południowej Polski nie wyjedzie do chorych od pierwszego stycznia przyszłego roku. Powód jest prosty. Niepubliczny ambulans nie ma szans na zawarcie kontraktów z Narodowym Funduszem Zdrowia.
Oznacza to, że nawet najdoskonalszy zespół medyczny od przyszłego roku straci pracę, bo mimo tego że karetki będą otrzymywać wezwania do chorych to nie będą otrzymywać zapłaty za swe usługi.
NFZ nie chce podpisać kontraktów z prywatnym pogotowiem, chociaż takie kontrakty były do tej pory były możliwe. Nie było w nich jednak mowy o nowym warunku, który teraz należy spełnić: Jednym z warunków jest dostęp do numeru ogólnego 999 – tyle ma do powiedzenia komisja konkursowa NFZ.
Żaden z zespołów prywatnych karetek nie może spełnić tego warunku, ponieważ wszelkie połączenie telefoniczne na numer 999 trafiają tylko do publicznego pogotowia. Dla prywatnych karetek to zagłada.
Warunek NFZ oznacza również, że karetki działające przy szpitalnych oddziałach ratunkowych mogą stać bezczynnie. Wydłuży się czas dojazdu do pacjenta. Wygląd na to, że z dnia na dzień zmienił się w Polsce system ratownictwa medycznego i nawet urzędnikom trudno dziś znaleźć kogoś, kto będzie organizował nowy.
16:30