Prawie 14 miliardów złotych w Krajowym Planie Odbudowy zapisano na termomodernizację budynków wielorodzinnych. KPO więc wyremontuje nam bloki i obniży rachunki za ogrzewanie. Pierwsze pieniądze zostały już wypłacone – to na razie niespełna 18 milionów złotych.
Pierwsze pieniądze stricte z KPO mają wpłynąć do Polski w kwietniu - będzie to 6,3 mld euro. Ale KPO już pracuje, bo rząd wcześniej otrzymał 5 mld złotych zaliczki z dodatku do KPO, programu RePower EU, który nie był powiązany ze spełnianiem kamieni milowych. Z tych pieniędzy finansowane są już pierwsze inwestycje.
Dotychczas wypłacono 1 450 096 318 złotych. Niemal połowa, bo 700 milionów złotych, trafiło do programu Czyste Powietrze na wymianę kopciuchów.
Jak na razie na program termomodernizacji budynków wielorodzinnych trafiło tylko 18 720 000 złotych, ale to już są realne pieniądze, które zaczynają zmieniać oblicze Polski i nasze najbliższe otoczenie. Docelowo program odnawiania bloków będzie wart blisko 14 miliardów złotych.
To jest dobra informacja dla wszystkich osób, które mieszkają w takich budynkach - mówi w RMF FM Marcin Jańczuk, ekspert agencji Metrohouse.
Każda termomodernizacja niesie za sobą niższe koszty energii. Więc być może nie będzie dochodziło wtedy do sytuacji, że w trakcie sezonu mamy dopłaty do ogrzewania. To nie są normalne sytuacje, wynikające z tego, że te budynki nie są przygotowane do obecnych warunków. Też są historie związane z powolnym niszczeniem tych budynków - dodaje.
A więc pieniądze z KPO doprowadzą większość budynków do pożądanego standardu energetycznego, ale też będą to korzyści wprost dla mieszkańców. Niższe będą rachunki za ogrzewanie, bloki będą ładniej wyglądać, a to wszystko podniesie wartość naszych nieruchomości.
Trzeba jednak przyznać, że tu rząd nie ma wyboru.
To są wymogi unijne. My musimy dokonywać termomodernizacji, musimy sprawiać, by budynki były coraz bardziej energooszczędne. Musimy dążyć do tego, by mieszkania miały odpowiednie standardy. Jest przecież też certyfikacja energetyczna i musimy dążyć do tego, by nasze lokale otrzymywały coraz lepsze certyfikaty - mówi Marcin Jańczuk.