Policjanci z Małopolski grożą strajkiem włoskim. Będą więc skrupulatni do bólu w wypełnianiu obowiązków służbowych. Dołączyć do protestu chcą także strażacy. Obie grupy narzekają na warunki pracy i wynagrodzenie. Minister Janik zapowiedział tymczasem, że podwyżka ich płac będzie tylko inflacyjna...

REKLAMA

1100 złotych – tyle średnio dostaje „na rękę” policjant, który zaczyna pracę. Jeszcze gorzej jest u strażaków - świeżo przyjęty, maksymalnie zarobi 800 złotych. Za tyle nie da się żyć, a warunki w jakich pracujemy z roku na rok są coraz gorsze, dlatego nie będziemy czekać – zapowiadają policyjni związkowcy.

Chcemy skierować Państwową Inspekcję Pracy do tych obiektów, które według naszej oceny nie spełniają wymogów szeroko rozumianego bezpieczeństwa i higieny pracy - mówi podinspektor Janusz Łabuz, szef policyjnych związkowców. Jak zaznacza już niedługo już ściąganie przestępców z powodu braku pieniędzy może być problemem: Pościg będzie tylko dotąd, dokąd paliwa starczy.

Tymczasem strażacy dysponują sprzętem, który zamiast zabezpieczać, zagraża ich życiu zdrowiu. Kłopot zaczyna się z rękawicami. Indywidualne wyposażenie strażaka w sprzęt ochrony dróg oddechowych jest to problem.

Minister Janik zapowiedział tymczasem, że podwyżka będzie tylko inflacyjna a w odpowiedzi na to związkowcy nie wykluczają rozpoczęcia strajku głodowego. Minister Janik dodaje "dopóki państwo jest biedne, nikt nie będzie miał lepiej".

05:55