Firma „Halliburton” z Teksasu, mająca bliskie związki z Białym Domem, dostała znacznie bardziej lukratywny kontrakt w Iraku niż się spodziewano – ujawnia dziś lewicowy „Guardian”.
„Guardian” zwraca uwagę, że kontrakt początkowo opiewał wyłącznie na gaszenie ewentualnych pożarów pól naftowych i został przyznany „Halliburtonowi” bez wcześniejszego przetargu.
Konserwatywny „The Times” pisze, że ma kierować i nadzorować wszystkie pola naftowe na południu Iraku, ma także decydować o dystrybucji ropy.
Obie gazety dodają, że firma do 2000 roku była kierowana przez obecnego wiceprezydenta USA Dicka Cheney'a.
Foto Archiwum RMF
15:45