We Wrocławiu rozpoczął działalność pierwszy w Polsce Krajowy Rejestr Długów. Może do niego trafić każdy, kto przez 60 dni nie spłaci długu o wartości minimum 200 złotych. W przypadku firmy jest to 500 złotych.
Warunek jest jeden - wierzyciel na miesiąc przed zgłoszeniem do rejestru musi poinformować o tym dłużnika.
Jak mówi prezes rejestru Marek Jabłoński, samo wpisanie na listę nie oznacza bezpośrednich kłopotów. Problemy pojawią się dopiero wtedy, kiedy dłużnik będzie chciał zawrzeć jakąś transakcję.
Na pewno będzie miał utrudniony dostęp do różnych źródeł finansowania, czy do kredytu bankowego, czy do leasingu. Na pewno będzie miał utrudniony dostęp do różnego rodzaju usług masowych - mowi prezes Jabłoński.
Nieopłacone rachunki za gaz, prąd czy telefon mogą się więc stać teraz powodem do poważnych zmartwień. 14 dni po spłaceniu zadłużenia nasze "grzechy" zostaną „wyczyszczone” i znikną z rejestru.
Osoby fizyczne mogą raz na 6 miesięcy za darmo sprawdzić stan swojego konta w rejestrze. Firmy natomiast muszą wykupić odpowiedni abonament. Posłuchaj relacji reporterki RMF Beaty Lubeckiej:
06:25