Do Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów wpłynęły pierwsze skargi od kierowców, którym w bakach zamarzło paliwo. Ich uwagi potwierdzają mechanicy: od początku mrozów do warsztatów samochodowych w całym kraju zgłaszają się właściciele aut, którzy z powodu zamarzania paliwa nie mogli uruchomić samochodów. Problemy mają przede wszystkim właściciele pojazdów z silnikami diesla.
Zdaniem mechaników, to wina dystrybutorów paliwa, którzy nie zmienili go w odpowiednim momencie na bardziej odporne na mrozy. Wydaje mi się, że chyba stacje benzynowe zaspały, bo mamy mnóstwo samochodów z zamarzniętym paliwem - mówi naszemu reporterowi Tomaszowi Fenske pracownik warsztatu samochodowego.
Problemy biorą się stąd, że olej napędowy zaczyna tracić swoje właściwości już przy minus 10 stopniach Celsjusza. Część kierowców sugeruje jednak, że paliwo może być też na stacjach rozcieńczane: Nie wiadomo, co się dzieje na stacjach benzynowych albo u pośredników.
A jeśli mamy wrażenie, że jakość sprzedanego nam paliwa - nawet przy takich mrozach - jest podejrzanie niska, możemy zgłosić sprawę Inspekcji Handlowej. Wystarczy wypełnić krótki formularz na stronie internetowej UOKiK.
Zamarzający olej napędowy dał się we znaki również… szkołom na Warmii i Mazurach. Pojawiły się bowiem problemy z uruchomieniem gimbusów. Dlatego w wielu szkołach wójtowie i dyrektorzy placówek odwołali lekcje. Tak jest między innymi w gminach Milejewo, Barciany czy Dźwierzuty. Odwołałem zajęcia nie dlatego, że w budynkach szkół jest zimno, ale dlatego, że mamy problem z uruchomieniem gimbusów. Marznie olej napędowy i nie chcemy, by dzieci marzły w oczekiwaniu na autobus, który może nie dojechać - przyznał burmistrz miasta i gminy Małdyty Ryszard Zając.