Do dziewięciu wzrosła liczba ofiar ataku zimy we Włoszech. W Ostii koło Rzymu znaleziono w parku ciało bezdomnego mężczyzny, który prawdopodobnie zamarzł. Śnieżyce sparaliżowały transport w Wiecznym Mieście.
Część ulic w Rzymie jest nieprzejezdna z powodu oblodzenia. W odśnieżaniu głównych dróg uczestniczy wojsko, które dysponuje ciężkim sprzętem.
Ogromne opóźnienia ma komunikacja miejska. Wiele autobusów nie wyjechało nawet na trasy. Władze apelują do mieszkańców miasta, by sami odśnieżali chodniki i drogi przed swoimi domami. Zamkniętych jest wiele sklepów spożywczych, a nieliczne otwarte przeżywają prawdziwe oblężenie. Ludzie robią zapasy jedzenia w obawie przed kolejną falą mrozów.
Burmistrz miasta zdecydował, że jutro zamknięte będą wszystkie szkoły, urzędy i sądy. Ale pierwszy taki od ponad ćwierćwiecza atak zimy w Wiecznym Mieście ma też inne oblicze; na licznych wzgórzach i pagórkach, od antycznego stadionu Circus Maximus po wzgórze Monte Mario rzymianie zjeżdżają na sankach i na nartach.