Zwolnienia czy likwidacja? Przed takim dramatycznym wyborem stanęli pracownicy Miejskich Zakładów Komunikacyjnych w Gorlicach, w Małopolsce. Firma w myśl nowych przepisów musi zmienić osobowość prawną, a tymczasem ponad 100-osobowa załoga grozi strajkiem.

REKLAMA

Gorlickie MZK to nie tylko problem zwalnianych ludzi – w tej chwili pracę może stracić kilkanaście osób – ale być albo nie być firmy. Jak mówi dyrektor zakładów Jan Sadzikowski, MZK musi wygrać z silną konkurencją prywatnych firm.

58 proc. budżetu firmy – wyjaśnia dyrektor MZK - stanowią dochody spoza komunikacji, to jest stacja paliw, stacja diagnostyczna. Ta dodatkowa działalność pozwala utrzymać nierentowną firmę.

Kierowcy i mechanicy pracujący w MZK boją się zmian; nie wyobrażają sobie innego zajęcia. Co więcej, mieliby problem ze znalezieniem pracy.

Gorlickie MZK to 25 linii, 30 autobusów. Niestety wieczorami, albo w wakacje – gdy młodzież nie dojeżdża do szkół – autokary zamiast wozić pasażerów „wożą” powietrze.

Foto: Krzysztof Musiał, RMF Gorlice

18:55