Rząd w Paryżu chce wydalić z kraju już piątego z kolei duchownego. Tym razem chodzi o tureckiego imama – Mithada Gulera – który według francuskiego ministerstwa spraw wewnętrznych apeluje o walkę zbrojną w obronie islamu.
Decyzja o jego wydaleniu z Francji została jednak zawieszona, ponieważ adwokat duchownego odwołał się do sądu administracyjnego: To naprawdę polowanie na czarownice, bo nie ma przeciwko mojemu klientowi żadnych dowodów - zapewnia adwokat.
Już wcześniej lioński sąd unieważnił – choć już po fakcie – decyzję o wydaleniu algierskiego imama, który zachęcał wiernych między innymi do bicia niewiernych żon, i który teraz chce tryumfalnie powrócić do Francji.