Jemeńczyk Ahmed Ammar - imam Wielkopolski, dostał nakaz opuszczenia Polski. Zdaniem ABW i wojewody wielkopolskiego stanowi zagrożenie dla bezpieczeństwa Polski. Do poniedziałku musi opuścić kraj, a ABW nie chce nawet z nim rozmawiać.
W budynku Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego Ahmed Ammar spędził tylko 2 minuty... Oni z panem nie będą rozmawiać - usłyszał. Nikt go nie zapraszał. Nie ma żadnego trybu na takie rozmowy - wyjaśnia Anna Barankiewicz z zespołu prasowego ABW.
Ahmed Ammar od 14 lat mieszka w Polsce. Robi doktorat na poznańskim uniwersytecie. Dlaczego zadecydowano o jego wydaleniu, nie wie tego ani sam Ammar, ani wojewoda, który na podstawie opinii ABW musiał taką decyzję wydać.
Mogą się jedynie domyślać - tak, jak profesor Jan Sandorski, który z Jemeńczykiem pracuje na wydziale nauk społecznych poznańskiego uniwersytetu: Istnieje przykre domniemanie, że to przykre wydalenie jest związane z faktem, że on miał odwagę w trakcie swoich wykładów wyrażać pewne poglądy, jeśli chodzi o obecność polskich wojsk w Iraku.
Zdziwieni są uniwersyteccy współpracownicy, poznańscy muzułmanie i studenci. Zdziwieni mogą być też ci, którzy decyzję wydali, ponieważ brak podania przyczyn wydalenia z kraju, stawia Polskę na przegranej pozycji przy ewentualnej sprawie przed Trybunałem Praw Człowieka w Strasburgu.