Nad zachodnią granicą wiele osób często wyjeżdża do Niemiec i posługuje się tamtejszą walutą. A niemiecka marka będzie, jak wiadomo ważna jeszcze tylko przez cztery dni. Ci, którzy nie wyjeżdżają do Niemiec na ostatnie zakupy dokonywane w markach, walczą o to, by jak najkorzystniej je sprzedać.
W bankach i kantorach od kilku tygodni trwa swoista „wojna cenowa”, w której każdy chce jednocześnie przyciągnąć klienta atrakcyjnym kursem danej waluty i zarazem dużo zarobić. Klientów jest na tyle sporo, że ani banki ani kantory nie muszą przeprowadzać specjalnych kampanii promocyjnych zachęcających do sprzedawania walut akurat w ich placówkach. W przeciwieństwie do banków kantory mają jednak innego rodzaju promocje. Każdy klient w zależności od tego ile pieniędzy przyniesie, może negocjować ceny: „Przy większej ilości dokładamy, można się dogadać po prostu - dokładamy dwa grosze czy grosz. W zależności od humoru” – mówił właściciel jednego z przygranicznych kantorów. A humor powinien dopisywać – banki i kantory, pod koniec roku na euro zarobiły naprawdę sporo.
15:50