W przyszłym roku w Zakładzie Ubezpieczeń Społecznych zabraknie 67 miliardów złotych - o 10 więcej niż w pierwotnym planie. Do 2018 roku ta dziura rozrośnie się do ponad 82 miliardów.
Ta dziura będzie większa, ponieważ bezrobocie jest znacznie wyższe niż w bardziej optymistycznym planie.
Żeby przetrwać, ZUS będzie musiał zaciągać kolejne kredyty, a rząd będzie musiał dorzucać coraz większe pieniądze. Świadczy o tym fakt, że w ostatniej chwili senatorowie zwiększyli limit państwowych pożyczek dla ZUS-u z 6 do 12 miliardów złotych. To ma być poduszka bezpieczeństwa dla zakładu. ZUS będzie więc podtrzymywany przy życiu przez kolejne kredyty, ale to kiedyś się skończy.
Na razie na 100 pracujących Polaków mamy 18s emerytów, ale 20 lat będzie ich 35, a w 2060 roku aż 65. Tak wylicza OECD, czyli Organizacja Współpracy Gospodarczej i Rozwoju. W obecnym kształcie ZUS więc nie przetrwa, a pomysłu na dalszą zmianę nie ma.