Niemiecki rząd podejmie decyzję w sprawie ewentualnych gwarancji kredytowych dla koncernu samochodowego Opel przed świętami Bożego Narodzenia - oznajmiła kanclerz Niemiec Angela Merkel. Po południu w Urzędzie Kanclerskim odbyło się kryzysowe spotkanie, poświęcone pomocy dla Opla.
Koncern, który zatrudnia w Niemczech 26 tysięcy osób, a ma także fabrykę w Gliwicach, ogłosił w ubiegłym tygodniu zamiar wystąpienia do rządu federalnego o gwarancje kredytowe na ponad miliard euro. Jak argumentowały władze firmy, krok ten podyktowany został pogarszającą się sytuacją amerykańskiej spółki-matki niemieckiego koncernu - General Motors.
W spotkaniu kryzysowym w Urzędzie Kanclerskim uczestniczyli minister finansów Peer Steinbrueck, minister gospodarki Michael Glos, prezes Opla Hans Demnant, europejski szef General Motors Carl-Peter Forster oraz przewodniczący rady zakładowej Opla Klaus Franz.
Po spotkaniu kanclerz Merkel podkreśliła, że nie ma na razie pewności, czy rządowe gwarancje rzeczywiście okażą się koncernowi potrzebne. Zastrzegła również, że pozyskane dzięki ewentualnym rządowym poręczeniom kredyty musiałyby zostać wykorzystane w Niemczech i nie mogłyby trafić do spółki-matki niemieckiego koncernu, czyli General Motors. Zaznaczyła ponadto, że przypadek Opla jest szczególny i indywidualny, nie mógłby więc stanowić precedensu dla innych firm chętnych do wyciągnięcia ręki po państwową pomoc.