Na Bliskim Wschodzie rośnie szansa przerwania trwającej od siedmiu miesięcy fali izraelsko-palestyńskiej przemocy. Dyplomatyczne wysiłki w tej sprawie prowadzone są głównie w oparciu o plan pokojowy przedstawiony wspólnie przez Egipt i Jordanię.

REKLAMA

Plan zakłada, że po zawieszeniu broni Izrael i Palestyńczycy podejmą tak zwane „środki budowy zaufania” co w rzeczywistości oznacza wznowienie rokowań pokojowych. Istnieje spora szansa, że plan egipsko-jordański przyniesie w końcu efekty. Jutro szef izraelskiego MSZ, Szimon Peres uda się w tej sprawie do Kairu i Ammanu, skąd odleci później do Waszyngtonu. Wczoraj prezydent Egiptu omawiał w Moskwie szczegóły tego planu z prezydentem Putinem. Izrael pragnie by rozmowy z Autonomią dotyczyły jedynie rozwiązań tymczasowych, a nie ostatecznych – jak według planu proponują Egipt i Jordania. Rząd Szarona odmawia także wstrzymania osadnictwa na Zachodnim Brzegu, czego domagają się Palestyńczycy. W trwającym od siedmiu miesięcy konflikcie zginęło już ponad 500 osób. Zdecydowana większość z nich to Palestyńczycy.

13:25