"Świadczenie wychowawcze, które miałoby być wypłacane od kwietnia w ramach programu 'Rodzina 500 plus', nie będzie wliczane do dochodu" – powiedział wiceminister rodziny, pracy i polityki społecznej Stanisław Szwed. Jak tłumaczył, chodzi o to, by nie dochodziło sytuacji, iż "część osób może mieć mniejsze wsparcie, które wynikałoby z tego, że straciłyby one uprawnienia do innych form wsparcia rodziny".

REKLAMA

Szwed spotkał się w Opolu z przedstawicielami samorządów i organizacji pozarządowych, by rozmawiać o programie "Rodzina 500 plus". Na poprzedzającej to spotkanie konferencji prasowej podkreślił, że świadczenie wychowawcze w wysokości 500 zł na dziecko, które ma być wypłacane w ramach tego programu jest obecnie "najważniejszym zadaniem rządu". Chcemy, aby ten program jak najszybciej został wdrożony w życie, ale również chcemy, aby był on bardzo szeroko skonsultowany - zaznaczył.

Wyjaśnił, że już w trakcie konsultacji w projekcie programu dokonano "jednej zasadniczej zmiany dotyczącej zaliczania do dochodu" kwoty 500 złotych. Poinformował, że zgodnie z tą zmianą kwota ta nie będzie się wliczała do dochodu np. uprawniającego do wypłaty zasiłków z pomocy społecznej czy z funduszu alimentacyjnego. Ta kwota nie będzie się wliczała do dochodu, aby nie było takiej sytuacji, która była sygnalizowana, że część osób może mieć mniejsze wsparcie, które wynikałoby z tego, że straciłyby one uprawnienia do innych form wsparcia rodziny - mówił Szwed.

Wiceminister rodziny: Program ten ma pomagać rodzicom, a nie ich dezaktywizować na rynku pracy

Z kolei na środowym spotkaniu konsultacyjnym z organizacjami pozarządowymi i posłami w ub. tygodniu wiceminister rodziny Bartosz Marczuk podkreślił, że program ten ma pomagać rodzicom, a nie ich dezaktywizować na rynku pracy. Jako jeden z dylematów przy tworzeniu nowej ustawy wskazał właśnie kwestię, czy 500 zł powinno być włączane do wyliczania poziomu dochodu, który upoważnia do pobierania innych świadczeń. Jak mówił, choć wersja projektu przesłana do konsultacji społecznych nie przewiduje wliczania dodatku na dzieci do takiego wyliczenia, to rozwiązanie takie wiąże się z poważnymi niebezpieczeństwami.

Boję się, że jeżeli ludzie będą wiedzieli, że mogą kumulować świadczenia, będą zachęcani do tego, żeby rezygnować z pracy. Ta zachęta do tego, żeby rezygnować z pracy w wypadku 500 zł na dziecko jest inna niż gdy będzie to kumulacja rzędu 900 zł na dziecko, czyli i świadczenia rodzinne, i świadczenia z pomocy społecznej - mówił Marczuk.

Szwed powiedział w poniedziałek w Opolu, że świadczenie w kwocie 500 zł na każde drugie i kolejne dziecko ma być wypłacane bez żadnych ograniczeń jeśli chodzi o kryteria dochodowe. W przypadku pierwszego dziecka ma być kryterium dochodowe w wysokości 800 zł netto, a przy dziecku niepełnosprawnym - 1200 zł.

Szwed: Ma wspierać rodziny i poprawić sytuację demograficzną w Polsce

Szwed podkreślił, że program "Rodzina 500 plus" ma wspierać rodziny i poprawić sytuację demograficzną w Polsce, która - jak ocenił - "dzisiaj (...) jest katastrofalna". Zaznaczył, że ma nadzieję, iż wsparcie rodzin pomoże zatrzymać niekorzystne procesy demograficzne i poprawić wskaźnik dzietności. Mówił, że ma nadzieję, iż taki program realizowany w ciągu najbliższych 10 lat pozwoli na wzrost wskaźnika dzietności przynajmniej do poziomu 1,7 (obecnie wg PwC współczynnik dzietności w Polsce to 1,29).

To nie jest jeszcze sytuacja idealna, bo aby była zastępowalność pokoleń, to trzeba by ten wskaźnik był na poziomie 2 lub 2,1. Ale jest szansa, byśmy wtedy w znakomity sposób zatrzymali zapaść demograficzną
- dodał Szwed. Poinformował jednocześnie, że według wyliczeń program "Rodzina 500 plus" będzie dotyczył 2,7 mln rodzin w Polsce i obejmie 3,7 mln dzieci.

Podał, że wypłatą świadczeń wychowawczych w ramach tego programu mają się zająć te instytucje, które zajmują się obecnie wypłacaniem świadczeń rodzinnych, czyli gminy - gminne i miejskie ośrodki. Będzie to zadanie zlecone samorządowi - wyjaśnił. Dodał, że "samorząd otrzyma na to środki. W ustawie przewidujemy, że to będzie 2 proc. dotacji (...)".

Podkreślił, że rządowi zależy, by program był "bardzo mocno uproszczony". W przypadku świadczeń na drugie i kolejne dziecko trzeba będzie tylko złożyć wniosek. W przypadku ubiegania się o świadczenie na pierwsze dziecko potrzebne będzie także oświadczenie o dochodach.

Wnioski - jak mówił Szwed - będzie można składać na papierze lub elektronicznie. Dodał, że "pierwszy wniosek" składany już w tym roku będzie obejmował okres do 30 września 2017 roku. Potem trzeba je będzie ponawiać co roku. W przyszłym roku wnioski będzie można składać od sierpnia do końca września, by od października świadczenia mogły być wypłacane.

Co, jeśli środki będą wydawane niezgodnie z przeznaczeniem?

Zaznaczył, że zdaniem rządu "najlepszym rozwiązaniem, jest aby to rodzina podejmowała decyzje, jak te środki (wypłacane w ramach świadczenia - PAP) wydać (...) i jak wspomagać swoje dzieci". Dodał jednak, że wprowadzono także zapis - na wypadek "skrajnych przypadków", w których środki z programu byłyby wykorzystywane niezgodnie z przeznaczeniem - by można było np. przeprowadzić wywiad środowiskowy i sprawdzić, czy pieniądze są dobrze adresowane i wydawane.

Gdyby okazało się, że te środki są źle wydawane, to świadczenie to będzie mogło być zamienione na świadczenie rzeczowe. Nie zakładamy, że to będzie jakiś wielki problem, ale taki margines zawsze trzeba założyć - zauważył Szwed.

Wiceminister poinformował, że "jeżeli nic się wyjątkowego nie wydarzy", to program "Rodzina 500 plus" ma zacząć funkcjonować od 1 kwietnia. Tłumaczył przy tym, że - ze względu na możliwą dużą liczbę osób, które mogą się zgłaszać z wnioskami o świadczenie w pierwszych trzech miesiącach jego istnienia, pieniądze mają być wypłacane z wyrównaniem od 1 kwietnia. Nie będzie tutaj zagrożenia, że jeśli ktoś złoży wniosek w maju czy czerwcu, to nie otrzyma świadczenia - otrzyma je od 1 kwietnia. W późniejszym okresie jeśli ktoś będzie składał wniosek, to wypłata będzie już od momentu, w którym złoży ten wniosek - dodał.

17 mld zł w tegorocznym budżecie na realizację programu

Podkreślił, że na realizację programu w tegorocznym budżecie zapisano 17 mld zł, a w przyszłorocznym budżecie mają być zapewnione środki w wysokości ponad 22 mld zł. Pytany o źródła finansowania tego wydatku budżetowego Szwed mówił, że jednym z jego elementów ma być np. podatek bankowy.

Program "Rodzina 500 plus" zakłada przekazywanie nieopodatkowanych 500 zł na każde drugie i kolejne dziecko w rodzinie, bez dodatkowych warunków. Rodziny o niskich dochodach otrzymać mają wsparcie także na pierwsze dziecko.

Uwagi do projektu można zgłaszać do 22 stycznia.

(mal)