Jacek Kaczmarski - poeta, kompozytor, jeden z bardów "Solidarności" – nie żyje. Zmarł w gdańskim szpitalu, po długiej i ciężkiej chorobie. Jego pieśń "Mury" stała się hymnem podziemia, walczącego z komunizmem. Miał 47 lat.
Działalność artystyczną rozpoczął w połowie lat 70. W 1979 roku wraz z Przemysławem Gintrowskim i Zbigniewem Łapińskim przygotowali swój pierwszy - i chyba najsłynniejszy - program "Mury".
Pod koniec roku 1981 Kaczmarski, Łapiński i Gintrowski przebywali we Francji na wspólnej trasie koncertowej, tam też dowiedzieli się o wprowadzeniu stanu wojennego. Łapiński i Gintrowski wrócili do kraju – Kaczmarski postanowił zostać. Wrócił dopiero w 1990 roku - sale koncertowe wypełnione były po brzegi ludźmi, pragnącymi usłyszeć i zobaczyć legendarnego barda "na żywo".
Kilka lat temu u Kaczmarskiego wykryto raka krtani. Jednak - jak wspomina Janusz Grzywacz - nie poddawał się do końca: Spotkałem go niedawno na Wiślnej w Krakowie i tak wiem, że chciał mi strasznie dużo powiedzieć, ale wiedziałem, że mu to sprawia trudność. (...) Mówię: „Jacek nie rozgaduj się za bardzo”, a on mówi: „Wiesz, kiedyś z kimś sobie trzeba pogadać. Winka już nie piję, więc pogwarzmy trochę”.
Podczas tegorocznego Przeglądu Piosenki Aktorskiej we Wrocławiu, 3 maja odbędzie się koncert zatytułowany "Galeria", podczas którego śpiewający aktorzy przedstawią swoje interpretacje piosenek i wierszy Kaczmarskiego. Jedna z artystek, które wystąpią w tym przedstawieniu - Bogna Woźniak, aktorka Teatru Muzycznego we Wrocławiu - mówi, że po śmierci Kaczmarskiego na pewno zmieni się wymiar tego koncertu: