Prokuratura sprawdza, czy zarządy byłych spółek węglowych popełniły przestępstwo. Doniesienie złożył prezes utworzonej na ich bazie Kompanii Węglowej. Chodzi m.in. o zaniżanie wartości długów wobec wierzycieli. Proceder wykryto po wewnętrznej kontroli w KW.
Utworzona w ubiegłym roku Kopania Węglowa przejęła majątek, jak i zobowiązania 5 istniejących spółek węglowych. Ich zarządy zobowiązano do wyceny posiadanego przez nie majątku. Po trwającej kilka miesięcy kontroli w KW okazało się, że zarządy przedstawiły nieprawdziwe dane.
To sprawiło, że już na początku istnienia KW była ogromnie zadłużona, choć oficjalnie w dokumentach było wszystko w porządku. I nagle okazało się, że trzeba szukać 700 mln zł na wypłaty, spłacać większe zadłużenie wobec wierzycieli, a węgiel na przykopalnianych zwałach jest w rzeczywistości znacznie mniej wart niż w raporcie.
Na razie doniesienie złożono w sprawie, a nie przeciw komuś - wyjaśnia rzecznik Kompanii Zbigniew Madej.
Dodajmy, że od wczoraj górnicza Solidarność prowadzi w kopalniach masówki, informując górników, że nie zgodzi się na likwidowanie kolejnych kopalń.