Na czołówki światowych gazet wróciło nazwisko Yoko Ono, wdowy po Johnie Lennonie. Tym razem za sprawą paryskiego show - W imię pokoju. Awangardowa artystka siedziała na scenie, podczas gdy każdy z 200 widzów po kolei podchodził i ciął jej ubranie. Każdy mógł wyciąć fragment wielkości kartki pocztowej, by później wysłać go bliskiej osobie.

Pozwalając podchodzić do siebie zupełnie obcym ludziom z nożyczkami, 70-letnia Yoko Ono chciała - jak sama mówi - pokazać, że musimy mieć do siebie zaufanie: Zrobiłam to dla pokoju na świecie, ale także w sprzeciwie wobec rasizmu, seksizmu i przemocy.

Paryskie przedstawienie było powtórką tego z 1964 roku w Japonii, będącego protestem przeciwko wojnie w Wietnamie. Różnice, między tym sprzed czterdziestu lat, a obecnym, są jednak, jak podkreśla Yoko Ono ogromne.

W latach sześćdziesiątych robiłam to by wyrazić złość, teraz, by wyrazić miłość, i to podstawowa i ogromna różnica.

Yoko Ono niejednokrotnie organizowała już nietypowe kampanie na rzecz pokoju. W ubiegłym roku wydzierżawiła ogromny reklamowy plakat w samym centrum Londynu, biało-czarny przestrzeń z napisem "Wyobraź sobie wszystkich ludzi żyjących w pokoju".

Przed wojną w Iraku zamieściła w wiodących dziennikach pełno stronicowe ogłoszenia z przesłaniem "Wyobraź sobie pokój ...wiosna 2003". Piosenka Johna Lennona "Imagine", do której nawiązuje w swych kampaniach, jest nieoficjalnym hymnem działaczy na rzecz pokoju na świecie.

20:50