Dominującym powodem zmiany miejsca zatrudnienia jest potrzeba lepszych zarobków. W ostatnim kwartale zeszłego roku przyznawało to 43 proc. zatrudnionych, a obecnie już 47 proc. Najczęściej pracodawcę zmieniają osoby w wieku 18-29 lat. Do najniższego poziomu w historii badania - z 19 proc. do 16 proc. - zmalał natomiast odsetek osób, które zmieniły stanowisko w obrębie tej samej firmy.

Trend, który zarysował się tej edycji badania, to z pewnością wyraźny wzrost odsetka zmian miejsca pracy w poszukiwaniu lepszych zarobków, przy jednoczesnym spadku liczby odjeść z powodu niezadowolenia z pracodawcy czy formy umowy. To sygnalizuje, że w dobie szybko wzrastających kosztów życia, Polacy są bardziej skłonni odważyć się na zmiany zawodowe, aby zarabiać więcej - bardziej niż poczucie komfortu, który daje stabilna umowa o pracę, liczy się realne podniesienie pensji. 

Gdy spojrzymy przy tym na wydłużenie czasu poszukiwania pracy, można wnioskować, że są pracownicy, którzy rozglądają się za lepszą posadą do skutku, do momentu, w którym otrzymają atrakcyjniejsze wynagrodzenie.

W jakich branżach najczęściej zmienialiśmy pracę?

W najnowszym Monitorze Rynku Pracy wyraźnie widoczny jest wzrost odsetka osób, które zmieniły pracę w ciągu ostatnich 6 miesięcy. 

Moglibyśmy przypuszczać, że te zmiany mogły wynikać z redukcji zatrudnienia, ale to nieprawda. W większości wynikały one z wynagrodzenia. Wciąż wysoka inflacja, silna presja płacowa odczuwana przez firmy wpływa m.in. na to, że pracownicy, tam gdzie znajdą lepszą propozycję, jeśli chodzi o finanse, tam wolą zagrzać miejsce na dłużej. Dlatego po okresie wyhamowania rotacji w polskich firmach pierwszych kwartałach spowolnienia gospodarczego, widzimy w tej chwili odbicie i 22 proc. pracowników w ostatnim czasie zmieniło pracodawcę - mówi Mateusz Żydek z Instytutu Badawczego Randstad. To wzrost o 2 punkty procentowe w porównaniu z poprzednią edycją - dodaje ekspert.

Największa rotacja zarówno w rozumieniu zmiany pracodawcy, jaki i awansu w obecnej firmie występowała w branży hotelarskiej i gastronomicznej (37 proc.). Na drugim miejscu pod względem rotacji do innych przedsiębiorstw znaleźli się pracownicy sektora finansowego i ubezpieczeniowego (25 proc.), a na trzecim zatrudnieni w opiece zdrowotnej i pomocy społecznej (24 proc.).

Najpierw wynagrodzenie, potem komfort pracy

Dominującym powodem zmiany miejsca zatrudnienia jest potrzeba lepszych zarobków. W ostatnim kwartale zeszłego roku przyznawało to 43 proc. zatrudnionych, a obecnie już 47 proc. 

Tuż za wyższą płacą, jako drugi w kolejności powód zmiany pracodawcy, wymieniana jest chęć rozwoju zawodowego: wskazuje ją identyczny odsetek respondentów, jak w zeszłej edycji badania, czyli 43 proc. Co ciekawe, względem poprzedniego kwartału mniej osób odeszło z powodu niezadowolenia z pracodawcy (spadek z 37 proc. do 34 proc.).

Zmniejszyła się także liczba osób, które zmieniły firmę szukając korzystniejszej formy zatrudnienia (z 37 proc. do 30 proc.).

Większa pewność siebie wśród pracowników

Już od trzech kwartałów sukcesywnie spada wskaźnik dotyczący oceny ryzyka utraty pracy: w najnowszym badaniu jako duże postrzega je tylko 7 proc. ankietowanych (vs. 9 proc. w IV kwartale 2022 i 11 proc. w III kwartale).

Co jest naturalnym poziomem w naszych badaniach. Obawy umiarkowane też są na niskim poziomie, a to pokazuje, że pracownicy lepiej i pewniej czują się na rynku pracy, nie obawiają się utraty zatrudnienia i wiedzą, że pracodawcy poszukują pracowników - mówi Mateusz Żydek. Mało tego, widzą swoje możliwości znalezienia pracy. W ostatnich kwartałach liczba nowych ofert pracy, ogłoszeń które pojawiały się w serwisach rekrutacyjnych raczej spadała, ale w tej chwili tych szans na nowe miejsce pracy jest więcej. Zarówno jakiekolwiek miejsce pracy, jak i na miejsce pracy lepsze niż dotychczasowe, czyli z lepszymi warunkami, z lepszą ofertą dla pracowników. To też wpływa m.in na poziom rotacji -  dodaje ekspert rynku pracy.

Eksperci zwracają uwagę na to, że większemu poczuciu zawodowego bezpieczeństwa towarzyszy także wyraźny wzrost przeświadczenia o możliwości znalezienia nowej pracy. Wzrósł zarówno odsetek tych, którzy twierdzą, że w przypadku utraty zatrudnienia znaleźliby jakąkolwiek pracę (z 84 proc. do 88 proc.) oraz tych, którzy prognozują, że znaleźliby tak samo dobrą lub lepszą posadę (z 63 proc. do 66 proc.).

Nieco lepiej szanse na nową pracę oceniają mężczyźni niż kobiety: 89 proc. vs. 86 proc. W ujęciu branżowym, największy optymizm w tej kwestii widać w sektorze telekomunikacji i IT oraz w budownictwie (po 93 proc. odpowiedzi), a także w handlu (90 proc.).

Poszukiwania nowej pracy

Aktywne poszukiwanie nowej pracy deklaruje 11 proc. wszystkich respondentów (wzrost o 1 p.p.). Pierwsza trójka grup zawodowych, których przedstawiciele najczęściej poszukują nowego zatrudnienia to: robotnicy niewykwalifikowani (20 proc.), kadra zarządzająca (16 proc.) oraz inżynierowie (14 proc.).

Dane z badania potwierdzają również, że nadal utrzymuje się wysoki poziom satysfakcji z wykonywanej pracy: takiego zdania jest aż 75 proc. pracujących (wzrost o 1. p.p.).

(Źródło: info.randstad.pl)