Od miesięcy trwają kłopoty z prawem do mieszkań kilkudziesięciu rodzin z ulicy Marchewkowej we Wrocławiu. Teraz domami zarządza syndyk. A wierzyciele chcą od mieszkańców, którzy wykupili już mieszkania, by dopłacili po kilkanaście tysięcy złotych.

Cała ta uchwała jest zrobiona w sposób szantażujący mieszkańców – jeżeli nie wpłacicie to ktoś inny przejmie wasze mieszkania. Jeżeli nie wpłacicie, to może my damy wam pieniążki, które będziecie musieli płacić za wynajęcie tych mieszkań, bo nie jesteście ich właścicielami. Wszystko opiera się na szantażu mieszkańców - skarżą się lokatorzy.

Jak mówią mieszkańcy już od dwóch lat nie żyją w spokoju. Nerwowe życie odbija się na rodzinach, na pracy.

Zobacz również:

Mieszkańcy nie dają jednak za wygraną - teraz sprawiedliwości poszukają w sądzie.

14:35