Węgierski bank centralny mocno wciska hamulec. Rada monetarna podniosła we wtorek główną stopę procentową o 185 punktów bazowych. Tym samym stopa referencyjna jest na poziomie 7,75 proc. Władze przekonują, że ryzyko utrwalenia się wysokiej inflacji jest bardzo duże.
Eksperci spodziewali się skromnego podniesienia stóp procentowych na Węgrzech o 50 punktów bazowych. Rada monetarna Narodowego Banku Węgier postanowiła jednak zaskoczyć wszystkich i zdecydowała się na podwyżkę o 185 punktów bazowych. To największa jednorazowa zmiana stopy na Węgrzech od 2008 roku.
Ryzyko utrzymujących się wysokich cen surowców i energii wskazuje na przedłużający się okres wysokiej inflacji zewnętrznej. Ponadto wysoka inflacja może się utrzymać, jeśli w oczekiwania podmiotów gospodarczych wbuduje się silna dynamika cen i płac, wywołując efekty drugiej rundy - przekazał NBW w komunikacie.
To już dwunasta podwyżka stóp procentowych. Węgry rozpoczęły cykl w czerwcu 2021 roku. Prezes banku centralnego György Matolcsy, przez lata bliski współpracownik Fideszu, wielokrotnie krytykował w ostatnich miesiącach rząd ze względu na hojne programy i brak zrównoważonego budżetu.
W kraju prowadzona była bardzo luźna polityka fiskalna w ostatnim czasie, co wiązało się m.in. z wyborami. Fidesz zwiększał znacząco płace w sektorze publicznym, wprowadził szereg obniżek podatków, a do tego urzędowo wstrzymywał wzrost cen niektórych produktów, np. mleka czy paliw. W rezultacie płace rosną tam bardzo szybko, podobnie jak podaż pieniądza. I na razie nie zanosi się na wstrzemięźliwość.