Prezes szczecińskich Zakładów Odzieżowych „Odra” S.A. Henryk Waluś został odwołany. Decyzję taką jednogłośnie podjęła rada nadzorcza zakładu. Prezes „Odry” przebywa w szpitalu po tym, jak w ubiegłą środę został pobity przez kilku stoczniowców ze Szczecina.
Według oficjalnego komunikatu Walusia odwołano, ponieważ jego stan zdrowia, uniemożliwia mu pełnienie funkcji prezesa. Poza tym, prosili o to członkowie załogi oraz dwóch inwestorów strategicznych "Odry".
Szwaczki z "Odry" od pół roku nie otrzymywały pensji. Wizyta stoczniowców na terenie zakładu miała być gestem solidarności – przerodziła się w burdę. Kilku pracowników stoczni usiłowało posadzić prezesa "Odry" na taczce. Gdy im się to nie udało, wyciągnęli go przed budynek. Tam go pobili i obrzucili jajkami. Waluś trafił do szpitala, m.in. z obrażeniami głowy i śledziony. Posłuchaj relacji reportera RMF Jerzego Korczyńskiego:
Szefowie "Solidarności 80" w Szczecinie zapowiadają, że zrobią wszystko, by były prezes "Odry" wprost ze szpitala trafił przed oblicze wymiaru sprawiedliwości, głównie za to, że łamał prawa pracownicze, nie wypłacając szwaczkom ich pensji. Nie może być tak, że kobiety, które świadczą pracę (...) nie mają z tego nic i jeszcze nie mogą się upomnieć - mówi Bogusław Filarowicz, szef szczecińskiej "Solidarności 80".
Wczoraj pracownice "Odry" dziękowały kwiatami stoczniowcom za pomoc. Jesteśmy im wdzięczne, bo w końcu ktoś nas zauważył i zaczęło się coś wokół tego dziać - mówiła jedna z pracownic zakładów odzieżowych.
Foto: Archiwum RMF
10:25