Jest przerwa w produkcji do przyszłego poniedziałku - powiedział dziennikarce RMF FM Wojciech Osoś, PR manager General Motors Poland. Jak zaznaczył, zatrzymanie pracy zakładów ma związek ze zmniejszeniem popytu na nowe samochody w Europie.
Pracownicy normalnie przychodzą do pracy. W tym czasie wykonują inne obowiązki, mają szkolenia. Przygotowują też rzeczy związane z wprowadzeniem do produkcji kolejnego modelu; będzie miało to miejsce na przełomie 2009 i 2010 r. - stwierdził Osoś. Jak podkreślił, do kolejnej przerwy w produkcji dojdzie w dniach 20-31 października.
Wcześniej niemiecka prasa poinformowała o wstrzymaniu produkcji w zakładach GM w Bochum. W poniedziałek mają zostać wyłączone na trzy tygodnie taśmy w fabryce w Eisenach. Podobne kroki ogłosiła także Skoda. Oba koncerny zapewniają, że na razie nie ma mowy o zwolnieniach. Inaczej jest w Fordzie – koncern ten nie tylko częściowo zatrzymał produkcję, ale także zapowiedział redukcję zatrudnienia.
Popyt na nowe samochody na najważniejszych rynkach Europy ostatnio znacząco się zmniejszył. W Wielkiej Brytanii aż o 21 proc. spadła sprzedaż pojazdów. Jednocześnie plotki głoszą, że w czasie, kiedy światowy rynek kredytowy został sparaliżowany w związku z kryzysem „toksycznych” kredytów, branża motoryzacyjna, obok surowcowej i metalowej, budzi szczególną nieufność banków.