Od dziś na platformy sprzedażowe nałożono nowy obowiązek - raportowania wykazu sprzedawców. Zmiany w handlu internetowym obejmą także opodatkowanie niektórych transakcji dotyczących przedmiotów używanych. Urzędnicy mają bacznie przyglądać się opłacaniu podatków, wynikających z dochodów ze sprzedaży internetowej.

Zmiany te są konsekwencją wdrożenia przez Polskę unijnej dyrektywy DAC7 dotyczącej e-handlu i najmu przez internet.

Platformy, które umożliwiają internautom wystawianie produktów na sprzedaż, będą musiały prowadzić wykaz sprzedawców. W nim rejestrowane będą kwoty dokonywanych przez nich transakcji - wszystkich. Do tego wykazu dostęp będzie miała skarbówka. Dzięki temu rozwiązaniu urzędnicy będą mogli śledzić dochody uzyskiwane przez sprzedających w internecie, a następnie będą mogli weryfikować czy sprzedający wywiązują się z konieczności opłacania podatków.

Sprzedawcy będą musieli zostać poinformowani o zakresie danych gromadzonych przez administratorów portali. Informacje takie mają znaleźć się np. w zasadach lub regulaminach danego e-sklepu.

Ministerstwo Finansów poinformowało jednak, że obowiązkowi raportowania nie będą podlegać sprzedawcy, którzy w okresie sprawozdawczym wynoszącym rok zawarli mniej niż 30 transakcji sprzedaży towarów lub jeżeli ich łączny przychód ze sprzedaży nie przekroczył 2 tys. euro. Ma to na celu wykluczenie okazjonalnych sprzedaży, które obejmują najczęściej prywatne przedmioty jak ubrania lub książki - tłumaczy Piotr Juszczyk, Główny Doradca Podatkowy w firmie inFakt.

Nowy podatek

W związku z unijną dyrektywą ustawodawca wprowadził też nowy podatek, który dotyczy osób nieprowadzących działalności gospodarczej. Jeśli zakupimy używany produkt w internecie, a następnie w ciągu 6 miesięcy od zakupu, sprzedamy ten produkt drożej niż zakupiliśmy, to trzeba będzie zapłacić podatek dochodowy od uzyskanego zysku.

Przykładowo, jeśli kupiliśmy buty za 500 zł z limitowanej kolekcji, a po tygodniu chcemy je sprzedać za 800 zł, dochód do opodatkowania wyniesie 300 zł. Jednak gdybyśmy te same buty sprzedali po 6 miesiącach liczonych od końca miesiąca zakupu, nie zapłacilibyśmy podatku - tłumaczy Piotr Juszczyk.

Opracowanie: