Ponad 700 złotych - tyle ma wynosić specjalna taryfa prądowa dla samorządów. Objęte nią zostaną również małe i średnie przedsiębiorstwa. Projekt, który ma ograniczyć wzrost cen prądu dla gmin, ma jutro zostać przyjęty na posiedzeniu rządu. Wcześniej premier Mateusz Morawiecki spotka się z przedstawicielami miast i gmin.

Zamrożenie cen prądu dla samorządów będzie się jednak wiązało z pewnymi ograniczeniami. Jak donosi reporter RMF FM Mariusz Piekarski, specjalna taryfa ma dotyczyć usług, np. komunalnych, i instytucji samorządowych.

Niższe stawki za energię elektryczną obejmą m.in. szpitale, szkoły, przedszkola, żłobki i transport miejski. Waży się decyzja odnośnie oświetlenia ulic i budynków gminnych.

Choć proponowane podwyżki są rzędu kilku, kilkudziesięciu procent, to raczej nie zadowolą one samorządowców. Oczekiwali oni zamrożenia cen na znacznie niższym poziomie.

Oczekujemy zamrożenia cen na poziomie z początku bieżącego roku. 700-800 zł za megawatogodzinę dla samorządów to jest podwyżka rzędu 200 procent. Myślę, że są małe wiejskie gminy, które nie poradzą sobie z taką podwyżką - powiedziała Dorota Zmarzlak, wójt podwarszawskiej gminy Izabelin.

Nie wiadomo, co z samorządami, które były zmuszone podpisać już niekorzystne umowy na przyszły rok.

Protest samorządowców w Warszawie

W piątek w Warszawie odbył się protest samorządowców przeciwko gigantycznym podwyżkom cen energii. Kilkaset osób miało transparenty, na których widniały nie tylko wyliczenia podwyżek za prąd, ale i hasła z dominującym słowem "ciemność". Manifestacja zakończyła się złożeniem petycji w Kancelarii Premiera.

U mnie w Wołominie po przetargu jest "tylko" 400 proc. (podwyżki - przyp. red.) - mówiła reporterowi RMF FM burmistrz Elżbieta Radwan.

Samorządowcy są przyciśnięci do ściany niebotycznymi podwyżkami cen energii - zaznaczył w rozmowie z radiem RMF24 prezydent Sopotu Jacek Karnowski.

Dodatkowe pieniądze dla samorządów

Premier Mateusz Morawiecki deklarował że rząd nie zostawi samorządów samych sobie. Przypomniał, że do samorządów ma trafić dodatkowo 13,7 mld zł.

Nie mamy już czasu na to, żeby słuchać obietnic. Czekamy na realizację obietnic - mówi Arkadiusz Chęciński, prezydent Sosnowca.

Opracowanie: