Podczas rozpoczynającego się dziś dwudniowego posiedzenia, Rada Polityki Pieniężnej ma zdecydować o ewentualnej obniżce stóp procentowych. Jeśli tego nie zrobi, z pewnością sprowokuje swoich politycznych przeciwników do kolejnego ataku na niezależność banku centralnego.

Większość analityków twierdzi, że są spore szanse na obniżkę stóp procentowych. Przemawia za tym m.in. spadająca inflacja. Z kolei silnymi argumentami przeciwko cięciom stóp są sygnały świadczące o pewnym ożywieniu w gospodarce, wśród nich wzrost konsumpcji - więcej kupujemy i mniej oszczędzamy.

Pozostawienie stóp na tym samym poziomie zapewne znów zdenerwuje przeciwników RPP (PSL, Samoobrona, SLD), którzy właśnie Radę winią za stagnację w gospodarce i domagają się zmian w ustawie o banku centralnym: "Mamy najwyższe, realne stopy procentowe banku centralnego i jesteśmy w swoistej pułapce stóp procentowych” – twierdzi Zbigniew Kuźmiuk z PSL.

Takie głosy mają tyle samo zwolenników co przeciwników. Do tych ostatnich należy była prezes NBP, Hanna Gronkiewicz-Waltz: „Jest to podstawowy kanon zasad Unii Europejskiej, że bank centralny musi być niezależny i prędzej czy później odbije się to niekorzystnie na rządzie” – uważa Gronkiewicz-Waltz.

rys. RMF

10:20