Prokuratura sprawdzi, czy uczniowie z Zespołu Szkół Geodezyjno-Drogowych w Poznaniu popełnili przestępstwo; kuratorium oświaty zapowiada, że przyjrzy się szkole. Takie są efekty ujawnienia przez RMF kasety z nagraniem lekcji, podczas której młodzież dręczyła nauczycielkę.

Ordynarne śmiechy, przekleństwa... i bezradność nauczycielki – jak już pisaliśmy, reporter RMF dotarł do nagrania wideo, na którym uczniowie znęcają się nad nauczycielką. [ZOBACZ KADRY Z FILMU] Pani dyrektor o wszystkim wiedziała, ale - jak mówi - do sprawy nie chce wracać, uczniowie zostali ukarani. Obniżono im oceny z zachowania, ponadto mieli kilka godzin pracować społecznie na rzecz szkoły.

Reporter RMF próbował porozmawiać z nauczycielką, która prowadziła nagraną na kasecie lekcję. Oniemiał, gdy usłyszał: Ja uważam, że oni nic złego nie zrobili.

W szkole prowadzone jest wewnętrzne śledztwo, które ma ustalić, kto ujawnił kasetę. Dlatego też wielu boi się dziś mówić. Kurator oświaty w Poznaniu, który obejrzał film, powiedział, że takie sytuacje, niestety, się zdarzają, ale jego zdaniem wymagają reakcji.

Szkoła jest takim organizmem, gdzie nie działa jeden nauczyciel samotnie. Ja rozumiem, że wokół niej są także koledzy, którzy w tej samej klasie uczą albo uczą w klasie obok. To wszystko się dzieje. To nie jest tłumione akustycznie, więc jeżeli tam był taki harmider, to było to słychać obok - mówi kurator Apolinary Koszlajda. W takich sytuacjach – dodaje - nauczyciele powinni korzystać z pomocy przede wszystkim rodziców, ale jeśli trzeba, to także policji. Kurator zapowiada dokładnie sprawdzenie tej sprawy.

06:00