Zadowolenie, radość i optymizm widać było na twarzy prezydenta i premiera po posiedzeniu Rady Gabinetowej, która była poświęcona ocenie stanu przygotowań polski do członkostwa w Unii Europejskiej.

Beztroski ton polityków jest odpowiedzią na wczorajszy raport KE, w której Polska wypadła najgorzej spośród krajów kandydujących. Prezydent doszedł do konkluzji, że w rządzie nie należy przeprowadzać żadnych zmian, by zapewnić komfort pracy ministrom. Generalnie nie jest źle: Trochę optymizmu, trochę uśmiechu. Przestańmy się nawzajem osłabiać - mówił prezydent.

Komisja Europejska wytknęła Polsce najwięcej opóźnień, ale za nami jest 100 razy mniejsza Malta – przypominał Kwaśniewski. Prezydent stan przygotowań do integracji ocenia na cztery z minusem. Podobnie premier w beztroskim tonie przekonywał, że Komisja Europejska chyba się pomyliła w surowych ocenach np. temat stanu naszej gospodarki. Niektóre sformułowania albo Polski nie dotyczą, albo dotyczą Polski sprzed kilku miesięcy - mówił premier.

Podatki przecież idą w dół, inflacja maleje, PKB rośnie a zaległości, które wytyka nam Bruksela nadrobimy – mamy przecież jeszcze czas. Nic nie zagrozi wejściu Polski do UE w przewidzianym terminie - dodawał premier.

Dobry humor prezydenta i premiera zmącił tylko jeden fakt – śmierć polskiego żołnierza w Iraku. Gdyby nie to wydarzenie rady stałoby się radosnym widowiskiem politycznym.

22:00