Jeśli rząd Leszka Millera nie będzie miał w Sejmie większości, powinny odbyć się przedterminowe wybory parlamentarne. Takiego zdania – według sondażu publikowanego w dzisiejszej "Rzeczpospolitej” - są 2/3 Polaków.
Jeśli rząd Leszka Millera nie będzie miał w Sejmie większości, powinny odbyć się przedterminowe wybory parlamentarne. Takiego zdania – według sondażu publikowanego w dzisiejszej "Rzeczpospolitej” - są 2/3 Polaków.
O przedterminowych wyborach najpierw mówiła Liga Polskich Rodzin, a teraz Prawo i Sprawiedliwość. Według PiS-u wybory powinny się odbyć jeszcze w tym roku. Możliwości tego układu politycznego, w sposób nieoczekiwanie szybki wyczerpały się, a ten rząd okazał się nawet gorszy od naszych przewidywań. Pełna i całkowita kompromitacja i to na wszystkich poziomach, od tego aferowego począwszy, a na zupełnym braku profesjonalizmu i właściwie zupełnym nieprzygotowaniu do tego rządzenia skończywszy - mówi Jarosław Kaczyński.
Pytanie tylko w czyje ręce oddać rządzenie? W badaniu CBOS-u dotyczącym zaufania do polityków, w lutym - w stosunku do stycznia - najwięcej stracili: brat lidera PiS-u, prezydent Warszawy Lech Kaczyński, wicemarszałek Sejmu Donald Tusk i premier Leszek Miller.
Najwięcej zyskali: minister gospodarki i pracy Jerzy Hausner oraz lider Samoobrony Andrzej Lepper.
Największym zaufaniem, nieodmiennie cieszy się prezydent Aleksander Kwaśniewski - 82 proc. Największy wzrost nieufności odnotował natomiast minister finansów, Grzegorz Kołodko - wicepremierowi nie ufa 45 proc. ankietowanych Polaków.
Foto: Archwiwum RMF
10:35