Jan Paweł II otwarcie poparł wczoraj wstąpienie Polski do struktur unijnych. O takiej pomocy w kampanii prounijnej prezydent Kwaśniewski i zwolennicy poszerzenia Unii Europejskiej mogli tylko marzyć.

W Watykanie Papież przyjął na audiencji Aleksandra Kwaśniewskiego, a potem spotkał się na Placu św. Piotra z pielgrzymami z Polski. Chyba nigdy nie mówiło się tam tak dużo o Unii Europejskiej, jak wczoraj.

Już po porannym spotkaniu papieża z Kwaśniewskim, prezydent zdradził dziennikarzom, że rozmawiali o referendum i Jan Paweł II dał mu radę odnośnie naszego członkostwa w Unii. Potem prezydent bardzo mocno nawiązał do tematu Zjednoczonej Europy w swoim przemówieniu, które wygłosił na Placu przed Bazyliką.

Prawdziwą bombą były słowa papieża. Jan Paweł II powiedział, że Polska potrzebuje Europy, a Europa Polski, i że nasz udział w europejskich strukturach to wyzwanie.

Zobacz również:

Porównał historię Europy do wielkiej rzeki, do której wpadają dopływy i strumienie, a różnorodność tworzących ją tradycji i kultur jest wielkim bogactwem. Papież docenił obawy eurosceptyków, ale podkreślił, że Polska, która zawsze stanowiła część Europy, dziś nie może się z tej Wspólnoty wyłączyć.

Papież jest w świetnej formie, choć właściwie powinien być zmęczony przedwczorajszymi uroczystościami. Żywiołowo reagował na pytania i na spotkania z członkami polskiej delegacji. Sympatyczne uwagi skierował zarówno do byłego premiera Mazowieckiego jak i premiera Oleksego. Sam prezydent powiedział, że był zaskoczony i zadowolony, znajdując papieża w tak dobrej formie.

Urodziny, które przedwczoraj obchodził Jan Paweł II były najwyraźniej momentem refleksji dla niego samego. Na koniec wczorajszego spotkania z pielgrzymami, improwizując dodał: Coraz bardziej uświadamiam sobie, że zbliża się dzień, gdy trzeba mi będzie stanąć przed Bogiem z całym życiem. Z okresem wadowickim, krakowskim i rzymskim.

Tłum Polaków życzył papieżowi dużo zdrowia, długo śpiewając tradycyjne „Sto lat”.

Foto Archiwum RMF

08:00