Ucierpią kierowcy i branża transportowa – alarmują posłowie Prawa i Sprawiedliwości. W interpelacji do ministra infrastruktury, który również jest z PiS-u, nie pozostawiają suchej nitki na projekcie ustawy o systemach homologacji pojazdów oraz ich wyposażenia, która ma wejść w życie z nowym rokiem. Według posłów przez przepisy w proponowanym kształcie blisko 3 miliony samochodów na gaz LPG nie będzie mogło wyjechać na polskie drogi. Ministerstwo jednak uspokaja i zapewnia, że nowe przepisy "nie nakładają nowych obowiązków dla posiadaczy pojazdów zasilanych gazem".
Ministerstwo Infrastruktury opracowało nowelizację ustawy o homologacji pojazdów oraz ich wyposażeniu, by dostosować polskie przepisy dotyczące montażu w samochodach instalacji LPG i CNG do prawa Unii Europejskiej.
Projekt przedstawiono w sierpniu, a stronie społecznej resort dał jedynie dwa tygodnie na ustosunkowanie się do zmian. Wkrótce nowelizacja ma zostać przyjęta. Konsultacje w sprawie tego kontrowersyjnego aktu prawnego zostały przeprowadzone niezgodnie z prawem, trwały za krótko. Czy sposób przeprowadzenia konsultacji był znany Panu Ministrowi? - pytają w interpelacji do ministra Andrzeja Adamczyka jego partyjni koledzy - posłowie Prawa i Sprawiedliwości - Anna Dąbrowska-Banaszek, Mieczysław Baszko oraz Grzegorz Piechowiak.
Zmiana w przepisach ma polegać na tym, że do każdego modelu samochodu, każdego rodzaju silnika potrzebna będzie nowa homologacja do zamontowanej już instalacji LPG, tym razem zgodna z regulaminem 115 EKG ONZ. Według posłów, ale też ekspertów przepisy są na tyle niejasno skonstruowane, że można je zinterpretować w ten sposób, że 1 stycznia 2022 roku dotychczasowe homologacje stracą swoją ważność.
Mam wrażenie, że nikt nie zdaje sobie sprawy, jakie to konsekwencje zrodzi. Dotychczasowe homologacje stracą ważność, a to oznacza, że z dniem 1 stycznia 2022 r. trzy miliony polskich kierowców nie będzie mogło wyjechać na drogi. Ponadto obowiązek homologowania na nowo narazi producentów instalacji LPG na wydatki rzędu milionów złotych - piszą w interpelacji posłowie.
W teorii "lex retro non agit", czyli prawo nie działa wstecz, ale posłowie alarmują, że nowe przepisy wcale tego nie zapewniają, bo pojazd poruszający się po drogach będzie musiał mieć nową homologację, a stare stracą ważność. Ale uderzy to nie tylko w samych posiadaczy samochodów napędzanych na gaz LPG czy CNG. Dalej czytamy w interpelacji
Całość tekstu interpelacji możesz przeczytać tutaj>>>
To nie jedyne problemy kierowców pojazdów napędzanych na gaz LPG czy CNG. Autogaz na stacjach paliw notuje rekordowe poziomy - obecnie krajowa średnia cena z litr LPG wynosi 3,11 groszy. Dotychczasowy rekord, z 2012 roku, to 2,87 zł.
"Przepisy zawarte w projekcie ustawy o systemach homologacji pojazdów oraz ich wyposażenia (UC80) nie nakładają nowych obowiązków dla posiadaczy pojazdów zasilanych gazem. Sugerowane przez autorów interpelacji "pozbawianie uczestników ruchu drogowego możliwości wyjazdu na drogi" nie znajduje uzasadnienia" - pisze w odpowiedzi na nasze pytanie w tej sprawie Szymon Huptyś, rzecznik prasowy ministerstwa.
Jak dodaje, nowe przepisy maja za zadanie dostosowanie polskich regulacji do przepisów UE i mają na celu poprawę bezpieczeństwa użytkowników instalacji gazowych.
Ministerstwo zapewnia także, że projekt nowych przepisów zachowuje obecny krajowy system homologacji dodatkowych układów zasilania pojazdów paliwem gazowym, a jednocześnie wprowadzają dodatkową (opcjonalną) krajową ścieżkę uzyskania homologacji poprzez tryb przewidziany w regulaminie ONZ nr 115. "Obie procedury, zarówno obecna, jak i nowo projektowana, będą funkcjonować równolegle. Wybór procedury będzie należał do podmiotu wykonującego instalacje w pojazdach" - czytamy.