Po fiasku szczytu w Brukseli kwestia dalszych negocjacji w sprawie pierwszej w historii unijnej konstytucji spadnie na barki Irlandii, która w przyszłym miesiącu przejmuje przewodnictwo w Unii Europejskiej.

Premier Włoch Silvio Berlusconi nie krył ulgi, że pozbywa się tego ciężaru. Mina premiera Irlandii Berthie Aherna też mówił sama za siebie. Zapowiedział już, że Irlandia nie będzie ponaglać negocjacji. W marcu zobaczymy, w jakim punkcie się znajdujemy, i może wtedy... - nie dopowiedział irlandzki premier. Dlaczego nic nie wyszło z brukselskich negocjacji posłuchaj relacji brukselskiej korespondentki RMF Katarzyny Szymańskiej-Borginon:

Los konstytucji europejskiej jest teraz bardzo niepewny. Mimo że polska delegacja próbuje przekonywać, że nic strasznego się nie stało, to jednak mamy do czynienia z kryzysem w Unii Europejskiej.

Nie ustalono przecież daty, kiedy dyskusja w sprawie tego dokumentu zostanie wznowiona. Może rzeczywiście stanie się to podczas irlandzkiego przewodnictwa, choć premier Szwecji Goeran Persson powiedział już, że nastąpi to dopiero w roku 2005. Tę kontrowersyjną kwestię będzie więc można odkładać.

Poza tym nie ma żadnych nowych elementów, które świadczyłyby o tym, że ktokolwiek w najbliższym czasie zamierza zmienić obecne stanowisko.

Tekst konstytucji w językach wszystkich obecnych i przyszłych członków Unii Europejskiej

06:40