Jeżeli w gospodarce Niemiec nic się nie ruszy, już w październiku naszym zachodnim sąsiadom grozi brak płynności finansowej w wypłatach świadczeń emerytalnych – pisze dziennik „Die Welt”. To realne zagrożenie dostrzegają eksperci.

Niemiecki system emerytalny przez lata był uważany za wzorcowy, teraz sam wymaga reformy. Zmiany mogą spotkać się z wielkim sprzeciwem Niemców, ale zdaniem ekspertów nie ma innej możliwości: liczba osób płacących składki maleje, a niemieckie społeczeństwo starzeje się.

Jeden powód to malejący przyrost naturalny. Rodzi się coraz mniej Niemców. Drugi to coraz wyższe bezrobocie. Niemcom nie grozi jednak taki scenariusz, że w październiku emeryci nie dostaną swoich pieniędzy.

Jeżeli rzeczywiście doszłoby do takiej sytuacji to musiałby zareagować minister finansów, który powinien zwiększyć dopłatę na rzecz rent i emerytur. Oczywiście jest to tymczasowe rozwiązanie, ponieważ niemieckiemu budżetowi groziłby poważny deficyt.

Rząd w najbliższym czasie musi zdecydować się na gruntowną reformę. W tzw. Agendzie 20/10 (plan naprawy finansów) jest mowa o podzieleniu świadczeń na dwa filary podobnie jak w Polsce. Cześć pieniędzy trafiałaby do zakładu ubezpieczeń społecznych a część do prywatnych ubezpieczycieli.

16:05