Kontrolerzy PKP wykryli nieprawidłowości w przeznaczonych do prywatyzacji Polskich Kolejach Linowych. Zwrócili uwagę na nepotyzm, niejasne zasady wynajmu atrakcyjnych lokali i łamanie przepisów - informuje "Puls Biznesu".
Prywatyzacja Polskich Kolei Linowych (PKL) budzi emocje, bo do spółki należą grunty i nieruchomości w atrakcyjnych turystycznie miejscach. Jednak z przeprowadzonej przez Polskie Koleje Państwowe (PKP) kontroli obejmującej ostatnie trzy lata wynika, że w spółce nie wszystko działa, jak należy.
Właściciela zaniepokoił przede wszystkim wynajem nieruchomości spółki niepoprzedzony wyceną. Tymczasem - jak wskazują kontrolerzy - "wycena wartości lokali handlowych, w szczególności najbardziej dochodowych obiektów, stanowi istotną informację w celu ustalenia minimalnej stawki czynszu".
Zgodnie z przepisami, spółka powinna występować o zgodę ministra transportu na podpisanie każdej umowy, której wartość przekracza 50 tys. euro. Nie robiła tego jednak, co - zdaniem kontrolerów - oznacza, że część umów najmu zawieranych przez PKL jest nieważna.
Zastrzeżenia PKP budzi również fakt, że umowy z najemcami najczęściej były zawierane bez przetargu, a atrakcyjne lokale wynajmowano m.in. osobom spokrewnionym z zarządem PKL.
(MRod)