Jeśli dojdzie do nuklearnej konfrontacji ze Stanami Zjednoczonymi, wyjdziemy z niej zwycięsko - oświadczyła Korea Północna. Ma to być możliwe dzięki północnokoreańskiemu systemowi politycznemu i milionowej armii, piątej pod względem wielkości na świecie.

Nasze zwycięstwo jest pewne, a przyszłość jeszcze bardziej świetlana - oświadczyło radio w Phenianie, dzień po uroczystych obchodach 61. urodzin prezydenta Kim Dzong-Ila.

Groźby Phenianu zbiegły się w czasie z zapowiedzią manewrów wojskowych, jakie Stany Zjednoczone i Korea Południowa zamierzają przeprowadzić w marcu na Południu. Za każdym razem Phenian uznaje takie ćwiczenia za przygotowania do inwazji. Teraz z pewnością też tak będzie, choć - zdaniem ekspertów - tym razem ton krytyki Północy może być ostrzejszy.

Tymczasem "The New York Times" doniósł dzisiaj, że Waszyngton przygotowuje się do nałożenia na Koreę Północną sankcji gospodarczych. Zdaniem gazety, rozważa się m.in. możliwość wprowadzenia zakazu wysyłania do Korei Północnej pieniędzy przez mieszkających w Japonii Koreańczyków z Północy.

Kryzys północnokoreański

Sankcje mogą zostać wprowadzone, jeśli Phenian nie odżegna się od realizacji programu atomowego. Prawdopodobnie jednak plany nałożenia sankcji na Koreę Północną spełzną na niczym. Przeciwko są Rosja i Chiny, stali członkowie Rady Bezpieczeństwa ONZ i sojusznicy Północy, a także Korea Południowa i Międzynarodowa Agencja Energii Atomowej. Korea Północna oświadczyła natomiast, że nałożenie sankcji uzna za deklarację wojny.

Foto: TV al-Jazeera

17:40