Pięć lat więzienia grozi byłemu zastępcy dyrektorowi Wydziału Architektury Urzędu Wojewódzkiego w Katowicach za zatajenie udziałów w prywatnej firmie geodezyjnej. To kolejny akt oskarżenia w sprawie tak zwanej korupcji w Urzędzie Wojewódzkim – powiedział sieci RMF FM, prokurator Leszek Goławski
"Przede wszystkim, Wojciech M. był właścicielem spółki przedsiębiorstwa geodezyjnego. Sprawę te uregulował w dużo późniejszym czasie, niż to wymagała ustawa i w czasie kiedy składał to oświadczenie majątkowe, po prostu nie wypełnił tutaj reguł, które wynikają z tej ustawy. W związku z tym jest ten zarzut. Sprawa trafił do sądu.” – stwierdził Goławski. Prokuratura Okręgowa w Katowicach postawiła też zarzut niegospodarności zarządcy komisarycznemu zakładów OPTA. Zarządca sprzedał biurowiec Aleksandrowi Ćwikowi, mimo, że wyższą cenę oferował Główny Urząd Ceł. Aleksander Ćwik, nieformalny doradca byłego wojewody Marka Kempskiego sprzedał biurowiec GUC-owi kilka tygodni później zarabiając milion złotych.
Sprawa korupcji w Śląskim Urzędzie Wojewódzkim ma wiele wątków. W lutym do sądu trafił pierwszy akt oskarżenia w tej sprawie. Chodzi o nieprawidłowości w żywieckim PPKS przy zakupie i leasingu autobusów. Prokuratura zarzuciła byłemu zarządcy komisarycznemu PPKS Kazimierzowi S., poświadczenia nieprawdy w dokumentach oraz przyjęcie łapówki od Grzegorza H. szefa firmy Bohurex. Kazimierz S. odpowie przed sądem za to, że przyjmował łapówki, szef Bohurexu za to, że skutecznie urzędnika korumpował. Dzięki temu Bohurex otrzymywał pieniądze za fikcyjne remonty. Organem założycielskim dla żywieckiego przedsiębiorstwa był zdymisjonowany wojewoda śląski Marek Kempski. Prokuratura bada czy wojewoda wywiązał się z obowiązku nadzoru nad firmą.
foto RMF FM
13:50