Zarówno partie rządzące i opozycyjne w Polsce chcą wprowadzić jawność zarobków w NBP. A jak to wygląda w bankach na Zachodzie? Nasi dziennikarze sprawdzili, jak przedstawia się sytuacja w bankach centralnych w Wielkiej Brytanii, Francji i Stanach Zjednoczonych.
Szef Banku Anglii Mark Cerny zarabia 480 tysięcy funtów rocznie. Ponieważ jest Kanadyjczykiem, otrzymuje dodatkowe 250 tysięcy funtów na wydatki związane z pobytem w Wielkiej Brytanii. Carney ma reputację znakomitego fachowca i cieszy się na Wyspach dużym szacunkiem. Rząd regularnie korzysta z jego ekspertyzy i doświadczenia.
Prawą ręką prezesa Banku Anglii jest osoba odpowiedzialna za codzienne funkcjonowanie banku. Otrzymuje ona pensję w wysokości 270 tysięcy funtów. W odróżnieniu od banków komercyjnych, urzędnicy Banku Anglii nie otrzymują premii i nie mogą podejmować dodatkowych prac zarobkowych w sektorze prywatnym.
Przewodniczący amerykańskiego FED, czyli Banku Rezerw Federalnych zarabia 201 700 dolarów. Nie jest to kwota skrzętnie ukrywana - o zarobkach Jerome’a Powella możemy dowiedzieć się z internetu. Kwota zatwierdzana jest przez Kongres i to nie wyjątek na tym stanowisku.
Natomiast obecny szef Banku Francji Francois Villeroy de Galhau zarabia w sumie blisko 350 tysięcy euro rocznie. Zapowiedział on, że wysokość jego zarobków i zarobków jego zastępców będzie publikowana co roku, bo jak podkreślił, wymagają tego coraz bardziej międzynarodowe standardy w sferze przejrzystości finansów publicznych.
NBP w oświadczeniu na porannej środowej konferencji przekazał, że miesięczne przychody prezesów NBP ustalone na podstawie PIT (według ostatniego pełnego roku urzędowania) kształtowały się następująco: Hanna Gronkiewicz-Waltz w roku 1999 - 45 073 zł, Marek Belka w 2015 r. - 74 136 zł, Adam Glapiński w 2018 r. - 63 531 zł.
Przeciętne wynagrodzenie brutto na stanowisku dyrektora w NBP (ustalone w oparciu o PIT) wyniosło w: 2014 r. - 38 098 zł, 2015 r. - 37 110 zł, 2016 r. - 37 381 zł, 2017 r. - 37 069 zł, 2018 r. - 36 308 zł
Opracowanie:
