Podwyżki płac o 4 złote na dobę i premii w wysokości 1500 złotych domagają się górnicy jednej z największych na Śląsku kopalni „Budryk” w Ornontowicach. W przeciwnym wypadku grożą strajkiem. Zarząd kopalni się nie zgadza.
Strajk miałby się rozpocząć w najbliższy poniedziałek. Jak powiedział przewodniczący sztabu protestacyjnego Andrzej Powała związkowcy liczą na cud i na to, że jeszcze dziś dojdzie do porozumienia.
Oprócz wzrostu stawek za dzień pracy domagają się premii w wysokości 1500 złotych i bonów żywieniowych wartości 10 złotych dziennie.
Propozycje zarządu są o wiele skromniejsze – uważają związkowcy. Kolejne negocjacje już się rozpoczęły. Jeśli nie dojdzie do kompromisu rozpocznie się strajk. Już teraz trwają do niego przygotowania. Ze względu na zagrożenie metanowe musi być zapewnione bezpieczeństwo kopalni.
W kopalni „Budryk” codziennie wydobywa się kilkanaście tysięcy ton węgla.