Ceny gazu uderzą nas w zimie po kieszeni. W górę pójdą rachunki za ogrzewanie, ale także ceny żywności.
Na rynku ceny surowca błyskawicznie idą w górę. Od 1 października wchodzi w życie podwyżka dla gospodarstw domowych o 7,4 procent - kilka dni temu PGNiG poinformowało o zatwierdzeniu swojego wniosku o taką podwyżkę taryfy. Właśnie o tyle mniej więcej skoczyła cena gazu na Warszawskiej Giełdzie Towarowej tylko wczoraj, tylko w jeden dzień.
Na tym nie koniec. W rozmowie z dziennikarzem redakcji ekonomicznej RMF FM Michałem Zielińskim ekspert rynku Wojciech Jakubik zapowiada, że zimą taryfy gazowe znów pójdą w górę.
"Myślę, że nowa taryfa gazowa może być wyższa o kilkanaście procent. Będzie drożej, nie ma siły: w całej Europie jest drożej, u nas też" - stwierdza.
Jednym z powodów - zauważa Michał Zieliński - są pustki w europejskich magazynach. O celowe działanie oskarża się tu Rosjan, którzy kontrolują część magazynów i są największym dostawcą gazu dla Europy.
Rosyjski Gazprom przed zimą nie zwiększa dostaw i powtarza, że zrobi to dopiero wtedy, kiedy ruszy Nord Stream 2.
Co ważne, gaz to nie tylko ogrzewanie. Drożeje także produkcja w fabrykach chemicznych, droższe są więc np. nawozy - a to oznacza wyższe koszty dla rolnictwa, czyli: kolejne podwyżki cen jedzenia.