Norweskie służby ratunkowe przerwały akcję poszukiwania Polaka, który zaginął w sobotę na Spitsbergenie – poinformował konsul Adam Szczypek. Polak oddzielił się od swojej grupy i przepadł bez śladu podczas śnieżnej burzy.
Od kilku dni wiadomo było, że szanse na odnalezienie turysty są małe. Krótko po jego zaginięciu spadło około 2 metrów śniegu.
Służby ratownicze uznały, że w tej chwili nie ma szans odnalezienia czwartego uczestnika wyprawy żywego. Natomiast cały czas napływają nowe zgłoszenia o nowych zaginięciach. W tej chwili trwają poszukiwania czterech studentów: dwóch Szwedów i dwóch Norwegów. Zarówno ratownicy i sprzęt jest w tej chwili przy innej akcji - powiedział Szczypek.
Prawdopodobnie poszukiwania zwłok zostaną wznowione na przełomie lipca i sierpnia, gdy pozwolą na to warunki. Teren, na którym byli Polacy należy do bardzo niebezpiecznych i jest pełen szczelin lodowych.
Polska wyprawa na Spitsbergen składała się z czterech doświadczonych osób. Trzech mężczyzn odnaleziono w niedzielę. Wkrótce wrócą do Polski.