Minister Skarbu Państwa zapowiada dymisje w PKO BP, po tym jak bank ogłosił podwyżki opłat. Pracę mają stracić niektórzy członkowie rady nadzorczej największego polskiego banku.

Minister skarbu uzasadnia przyszłe dymisje błędami w komunikowaniu się popełnionymi przez bank. Co ciekawe, Dawid Jackiewicz, broni samych podwyżek opłat. Twierdzi, że są rutynowe, jak co roku i że nie mają nic wspólnego z wprowadzanym podatkiem bankowym. I to właśnie zarząd banku powinien jasno powiedzieć swoim klientom.

PRZECZYTAJ CO O BANKOWYCH PODWYŻKACH MÓWIŁ SZEF SEJMOWEJ KOMISJI FINANSÓW

Sposób komunikowania się ze strony władz banku pozostawia bardzo wiele do życzenia. Jest przedmiotem naszej troski, że doszło do takiego zaniedbania -  twierdzi minister Dawid Jackiewicz. Uważamy, że uzasadnienie dla tego typu podwyżek, dla tego typu zmiany w tabeli marż i opłat, powinno być wcześniej zakomunikowane opinii publicznej, klientom, być może również akcjonariuszom. I z tego powodu wyciągniemy stosowne wnioski, w najbliższym czasie odbędzie się Walne Zgromadzenie Akcjonariuszy, nastąpią zmiany w Radzie Nadzorczej - takie, które spowodują, że będzie większa wrażliwość ze strony rady nadzorczej na decyzje zarządu- podkreślił minister.

Prezesi na "dywaniku"

9 lutego sejmowa komisja finansów publicznych zaprosiła szefów największych polskich banków. Mają się tłumaczyć z podwyżek. Posłowie będą chcieli rozmawiać nie tylko z prezesem PKO BP, ale też z szefami banków komercyjnych. We wtorek PKO BP ogłosił zmianę taryf i opłat. Po tej decyzji przewodniczący sejmowej komisji Andrzej Jaworski zapowiedział, że zaprosi m.in. prezesa PKO BP na posiedzenie komisji.

Dla kogo ten podatek?

Podatek bankowy wejdzie w życie od początku lutego. W tym roku banki mają z jego tytułu zapłacić od 4 do 5 miliardów złotych. Celem ustawy o podatku bankowym jest, jak argumentowali autorzy - posłowie PiS - pozyskanie dodatkowego "źródła finansowania wydatków budżetowych, w szczególności wydatków społecznych". Zgodnie z ustawą opodatkowaniem zostaną objęte banki (krajowe, oddziały banków zagranicznych, oddziały instytucji kredytowych), zakłady ubezpieczeń i reasekuracji, spółdzielcze kasy oszczędnościowo-kredytowe oraz firmy pożyczkowe.


W przypadku banków oraz spółdzielczych kas oszczędnościowo-kredytowych wartość aktywów wolnych od podatku wynosi 4 mld zł. Dla ubezpieczycieli jest to 2 mld zł, a dla firm pożyczkowych - 200 mln zł. Zwolniony z podatku bankowego został Bank Gospodarstwa Krajowego oraz ewentualnie inne banki państwowe, które mogą powstać w przyszłości.

Ustawa zakłada m.in., że firmy ubezpieczeniowe i pożyczkowe nie będą mogły się sztucznie dzielić, by uniknąć podatku. Limit aktywów (odpowiednio 2 mld zł i 200 mln zł), powyżej których będą płacić podatek, dotyczy nie pojedynczych firm, ale całej grupy kapitałowej.

(ug)