W zeszłym roku kwota niewypłaconych wynagrodzeń wzrosła aż o dwie trzecie, do niemal 230 milionów złotych. To najnowsze dane Państwowej Inspekcji Pracy. Ekonomiści nie pozostawiają złudzeń: będzie jeszcze gorzej, bo kryzys coraz bardziej zagląda nam w oczy.
Zjawisko niewypłacania wynagrodzeń na czas najprawdopodobniej będzie coraz częstsze, bo kryzys przybiera na sile. Wystarczy przypomnieć, że Komisja Europejska obniżyła prognozy wzrostu gospodarczego dla Polski do raptem 1,2 procent. Rząd cały czas zakłada, że to będzie 2,2 procent.
Firmy będą miały coraz więcej kłopotów i niestety często mogą opóźniać wypłaty wynagrodzeń. W zeszłym roku inspekcja pracy namierzyła w całym kraju ponad 107 tysięcy takich przypadków, na kwotę 230 milionów złotych. To niedopuszczalne i absolutnie niezgodne z prawem. Inspekcja pracy nakłada za to bardzo wysokie mandaty.
Dane z kontroli Państwowej Inspekcji Pracy
2011
2012
Przypadki niewypłacenia pensji
71,5 tys.
107,6 tys.
Kwota łączna niewypłaconych należności
138,8 mln złotych
229,8 mln złotych
Ujawnione przypadki naruszeń przepisów ws. świadczeń przysługujących za pracę
16,8 tys.
17,5 tys.
Środki prawne i sankcje zastosowane w związku z naruszeniami przepisów dot. wypłaty wynagrodzeń i innych należności
2011
2012
Liczba decyzji nakazujących wypłatę świadczeń
8,1 tys.
10,1 tys.
Liczba wniosków w wystąpieniach (lub poleceń) dot. wypłaty świadczeń
32,5 tys.
35,6 tys.
Liczba nałożonych mandatów
5,5 tys.
5,7 tys.
Liczba zastosowanych środków wychowawczych
2,8 tys.
3,4 tys.
Liczba wniosków o ukaranie skierowanych przez inspektorów pracy do sądu