Zupełnym brakiem inteligencji popisali się pracownicy jednego z aresztów śledczych na Podkarpaciu. Przysłali oni do Sądu Okręgowego w Kielcach informację o jednym ze skazanych, gdzie w rubryce „adres pobytu” wpisano „Cmentarz w Przemyślu”.

Pracownicy aresztu zachowali się delikatnie mówiąc nieodpowiedzialnie – skomentował to szef kieleckiego aresztu Edward Król. Co ważne wszystkie dokumenty podpisuje naczelnik Zakładu Karnego. Albo więc nie patrzy pod czym składa podpis, albo po prostu orłem nie jest - dodaje Król.

Areszt na standardowym dokumencie informuje te sądy, w których dana osoba była lub będzie sądzona o wszelkich zmianach dotyczących więźniów.

W tym przypadku, w tym druku została wpisana nazwa jednego z cmentarzy na terenie kraju. Nigdy wcześniej nie spotkałem się z czymś takim - mówi sędzia Artur Adamiec z Kielc.

Foto Archiuwm RMF

21:50