Niezidentyfikowana choroba od czerwca tego roku zabiła już ponad 200 fok na Alasce, w Kanadzie i Rosji. Weterynarze nie wiedzą, co ją powoduje, jak ją leczyć i czy jest niebezpieczna dla ludzi.
Epidemia dotyka różnych podgatunków fok. Jej objawy to owrzodzenia na płetwach i skórze, a także patologiczne zmiany w płucach, wątrobie, sercu i w mózgu. Zarażone zwierzęta szybko umierają. Amerykańscy weterynarze bezskutecznie poszukują przyczyny tego stanu rzeczy. Wykluczyli już brodawczaka i wirusy, które zabiły kilkaset europejskich fok w 1988 roku. Trwają badania nad innymi wirusami, grzybami i toksynami.
Nie wiadomo też, czy choroba może się przenieść na ludzi. Specjaliści ostrzegają jednak myśliwych, by nie jedli mięsa upolowanych zwierząt noszących jej objawy.
New Scientist