Dla każdego sportowca odpowiednia dieta to jeden z warunków sukcesu. Wszystkie gwiazdy sportu wiedzą, co i kiedy mogą zjeść. Niektórzy nie muszą liczyć się właściwie z niczym. Inni każdy posiłek dokładnie planują. Jak więc wygląda śniadanie sportowca?
Właściwie żadnych ograniczeń dotyczących śniadań nie miał multimedalista olimpijski Michael Phelps. Amerykański pływak, który w wodzie spędzał długie godziny, musiał dostarczać organizmowi naprawdę dużych ilości pożywienia. Dziennie nawet 12 000 kalorii, czyli cztery razy tyle, ile powinien zjeść w ciągu dnia przeciętny młody mężczyzna. Przykładowe śniadanie Phelpsa wyglądało następująco: 3 kanapki ze smażonym jajkiem, 2 kubki kawy, omlet z pięciu jaj, miska owsianki, 3 tosty, 3 naleśniki z czekoladą... Wielu osobom taki zestaw wystarczyłby pewnie na cały dzień.
Oszczędzać się w trakcie posiłków nie musi również Justyna Kowalczyk, choć jej śniadania są mniej imponujące. Musli, kaszki na mleku czy spora porcja jajecznicy - takie dania najczęściej goszczą na talerzu naszej mistrzyni o poranku.
Inna polska sportsmenka, młociarka Anita Włodarczyk najchętniej posila się jajkami w każdej postaci. Także w dniu zawodów. Każdy medal, który zdobyła, był rano poprzedzony solidną porcją jajek. Zdarza się, że na śniadanie lekkoatletka pochłania nawet 5-8 jaj!
Zdecydowanie lżejsze śniadania preferuje Agnieszka Radwańska. Nasza najlepsza tenisistka najbardziej lubi kanapki z białym serem albo szynką. Czasami sięga też po płatki z mlekiem i coś słodkiego, na przykład rogalik z dżemem. Bardzo lubi też wszelkiego rodzaju jogurty.
W przypadku piłkarzy nie ma większych ograniczeń dotyczących ilości jedzenia, choć w ich przypadku możemy mówić o śniadaniu "zwykłej" wielkości. Od czego zaczynają dzień? W trakcie Euro2012 biało-czerwonym serwowano jajka w każdej postaci: gotowane, sadzone, jajecznicę i omlet. Menu Polaków uzupełniały m.in. szynka z wędzonego indyka i parmeńska, sery żółte i białe, wędzony łosoś, dżemy, ale bez dodatku cukru, ciemne pieczywo, naleśniki i spory wybór warzyw i owoców.
O pewnych ograniczeniach możemy mówić tylko w przypadku dyscyplin, które wymagają od sportowca trzymania wagi, a jednocześnie nie są zbyt "energochłonne". Tu znakomitym przykładem są skoki narciarskie. Kamil Stoch i jego koledzy z pewnością jadają często ciemne pieczywo, musli, twarogi czy jogurty z owocami.